Od stycznia 2023 roku trwają protesty rolników w całej Polsce i innych europejskich krajach. Polscy rolnicy protestują przeciwko niekontrolowanemu napływowi towarów rolno-spożywczych z Ukrainy, ale także przeciw zapisom Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ) i Wspólnej Polityki Rolnej (WPR). O co tak właściwie chodzi w tych protestach dotyczących EZŁ i WPR? Czy UE rzeczywiście chce zrujnować rolników, czy może im pomaga?
Tak, żywność potrzebna jest nam wszystkim. Tak samo dach nad głową, a jakoś wśród społeczeństwa nie widać takiego współczucia dla np. deweloperów jak dla rolników. Zatem dla przypomnienia: głównym celem rolników jest maksymalizowanie indywidualnych zysków. Wzrost produkcji rolniczej jest także pożądany ze względu na zapewnienie żywności rosnącej populacji.
Do wzrostu produkcji rolnej przyczynia się stosowanie nawozów mineralnych, środków ochrony roślin, pasz przemysłowych, antybiotyków, czy prowadzenie monokultur. Z jednej strony dzięki tym praktykom możliwe jest wyprodukowanie większej ilości żywności. Z drugiej jednak strony intensywna produkcja żywności przyczynia się do degradacji zasobów naturalnych i utraty różnorodności biologicznej. Co więcej, zmiany klimatu, częściowo też wywołane przez samo rolnictwo, prowadzą do coraz większych problemów w produkcji rolnej (np. w wyniku niszczenia upraw na skutek wzrostu częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych), a to wpływa na bezpieczeństwo żywnościowe.
Wdrażanie rolnictwa opartego na zrozumieniu procesów zachodzących w krajobrazie rolniczym w celu adaptacji do zmian klimatu i przywrócenia naturalnie zachodzących procesów w środowisku jest dla prywatnych biznesów nieracjonalne z ekonomicznego punktu widzenia. Polityki unijne dążą do zrównoważenia celów środowiskowych, ekonomicznych i społecznych. Wielopokoleniowa perspektywa charakterystyczna dla zrównoważonego rozwoju jest zazwyczaj zbyt długa dla biznesu. Konieczne są zatem instrumenty finansowe zachęcające do podejmowania działań przyczyniających się do osiągnięcia unijnych celów środowiskowych.
Politycznym prekursorem idei rolnictwa zrównoważonego już od kilku dziesięcioleci jest Wspólna Polityka Rolna Unii Europejskiej (WPR). Europejski Zielony Ład jest kompleksową strategią Unii Europejskiej, na którą składa się zbiór strategii obejmujący wszystkie dziedziny życia społecznego, gospodarki i środowiska w celu osiągnięcia przez Wspólnotę w 2050 r. neutralności klimatycznej.
Kluczowymi dokumentami EZŁ odnoszącymi się do rolnictwa są strategia Od pola do stołu oraz Strategia na rzecz poprawy bioróżnorodności.
Sama Wspólna Polityka Rolna (WPR) nie jest bezpośrednio częścią EZŁ, ale ma kolosalne znaczenie dla osiągnięcia celów środowiskowych zapisanych m.in. w strategii Od pola do stołu.
No dobrze, gdzie więc znajdują się te przerażające przepisy, które rzekomo UE narzuca na rolników? W WPR właśnie. Szkopuł w tym, że UE ich nie narzuca. Wsparcie finansowe w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) na lata 2023-2027 jest przyznawane na podstawie dokumentu pn. „Plan Strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027” (PS WPR). Ten nowy plan jest silniej ukierunkowany na klimat i środowisko niż było to w latach poprzednich. Zgodnie z nowymi unijnymi rozporządzeniami wyszczególniono 9 norm GAEC (ang. Good Agricultural and Environmental Condition of Land), czyli norm dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska. Przestrzeganie tych norm jest obowiązkowe dla rolników wnioskujących o przyznanie jakichkolwiek płatności, w tym tzw. płatności bezpośrednich.
Najwięcej emocji budziły wśród protestujących rolników zapisy normy GAEC 7 (dotycząca zmianowania i dywersyfikacji upraw) i GAEC 8 (ta z tym UGOROWANIEM – koniecznie pisanym dużymi literami). Czy te dwie normy mają sens, czy też nie to można by o tym napisać osobny artykuł. Tutaj poprzestańmy jedynie na zaznaczeniu jednej, jedynej, drobniutkiej kwestii, która miała duże trudności aby przebić się przez ten cały medialny szum: normy te dotyczą gospodarstw powyżej 10 ha gruntów ornych [1]. Oznacza to, że nie dotyczą większości gospodarstw rolnych w Polsce [2] – te gospodarstwa są najzwyczajniej w świecie zwolnione z przestrzegania tych dwóch norm. Kurtyna.
Nowym elementem systemu płatności bezpośrednich są tzw. ekoschematy. Mają one zachęcić rolników do realizacji praktyk korzystnych dla środowiska, klimatu i dobrostanu zwierząt [1]. Stworzono zatem europejskim rolnikom nowe możliwości na jeszcze większy zastrzyk gotówki.
W ramach interwencji na rzecz rozwoju obszarów wiejskich rolnicy mogą ubiegać się o przyznanie: płatności ONW, płatności rolno-środowiskowo-klimatycznych, płatności ekologicznych, a także premii z tytułu zalesień i zadrzewień oraz systemów rolno-leśnych [1].
Aktualizacja (19.04.2024r.): Dnia 15 marca 2024 r. KE opublikowała projekt rozporządzenia zmieniającego 2 rozporządzenia bazowe UE. Zmiany dotyczą m.in. norm GAEC 6, GAEC 7 i GAEC 8 oraz zwolnienia gospodarstw do 10 ha z kontroli i sankcji za niespełnianie warunkowości. W przypadku GAEC 8 zniesiono obowiązek ugorowania 4% gruntów ornych (a czy to dobrze, czy nie polecam zapoznać się np. z >tym artykułem<).
3,6% ogólnej liczby gospodarstw jest łącznie w posiadaniu ponad połowy (51,8%) całkowitej powierzchni wykorzystywanej do produkcji rolnej w UE [3].
Te 3,6% ogólnej liczby gospodarstw stanowią bowiem gospodarstwa rolne o powierzchni powyżej 100 ha [3].
Prawie ¾ (74%) gospodarstw rolnych w Polsce stanowią te o powierzchni nieprzekraczającej 10 ha [2].
Co więcej średnia wielkość polskiego gospodarstwa rolnego to tylko 11,42 ha (w skali pojedynczego województwa najniższa średnia jest w Małopolsce – 4,31 ha, a największa w województwie zachodniopomorskim – 32,99 ha) [4]. Średnia dla całej UE wynosi 17,1 ha [3]. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w krajach takich jak Niemcy, Francja, czy Czechy gospodarstwa nie są tak liczne jak w Polsce oraz dominują gospodarstwa duże (powyżej 50 ha) [5].
W Polsce, w 2023 roku najczęściej z pomocy unijnej przy prowadzeniu działalności rolniczej korzystały gospodarstwa o powierzchni od 2 ha do 14,99 ha [6]. W tym miejscu przypomnijmy, że większość gospodarstw rolnych w Polsce stanowią te o powierzchni poniżej 10 ha.
Strukturę finansowania polskich gospodarstw rolnych można prześledzić sobie na poniższej grafice.
Analizy danych wieloletnich wykonane na potrzeby opracowania „Planu przeciwdziałania skutkom suszy” wskazały, aż prawie połowa (45,5%) obszarów rolniczych i leśnych w Polsce jest znacznie zagrożonych suszą rolniczą [7]. Wynika to między innymi z faktu, że polskie rolnictwo oparte jest przede wszystkim na wodzie opadowej. W sytuacji gdy, występujący deficyt opadów prowadzi do spadku wilgotności gleby w wyniku czego występują zmiany w stanie roślinności, tj. wystąpienie objawów stresu wodnego, spadek w biomasie i ograniczeń plonowania, mowa jest o suszy rolniczej [8]. Ten problem już jest powszechny. Od 2013 roku mamy w Polsce permanentną suszę letnią. Z jednej strony wzrasta ilości nawalnych opadów, w trakcie których w krótkim czasie spada bardzo duża ilość wody, a z drugiej wydłużają się okresy bez opadów. Zmiany te zwiększają ryzyko wystąpienia nie tylko suszy, ale także powodzi [9].
Wzrost średniej temperatury powietrza spowoduje, że w Polsce przestaną być uprawiane np. ziemniaki, dla których będzie po prostu za ciepło. Ze wzrostem średniej temperatury powietrza związane jest wydłużenie okresu wegetacyjnego. Okres wegetacyjny w Polsce wydłużył się na przestrzeni ostatnich 50 lat o około 20 – 30 dni. Stan ten jest najbardziej niebezpieczny dla upraw sadowniczych, biorąc pod uwagę, że w dalszym ciągu występują i będą występować późnowiosenne przymrozki. Jeżeli sezon wegetacyjny roślin sadowniczych rozpoczyna się wcześniej – w przypadku wystąpienia przymrozków w połowie maja są w fazie wzrostu najbardziej narażonej na stres zimna [9].
Wyższa temperatura oraz wzrost częstości i długości fal upałów wpłynie negatywnie na hodowlę. Stres cieplny u zwierząt wpływa na gospodarkę hormonalną, co prowadzi do zwolnienia wzrostu, spadku masy ciała, zmniejszenia średniego dziennego przyrostu wagi oraz pogorszenia kondycji i stanu zdrowotnego zwierząt gospodarskich. Konsekwencją jest także spadek wydajności mlecznej krów oraz jakości mleka [9].
Średnia temperatura na Ziemi niebezpiecznie zbliża się do osiągnięcia wzrostu o 1,5°C względem epoki przedprzemysłowej.…
ESG to skrót, na który składają się pierwsze litery trzech kwestii: środowiskowych (ang. Environmental), społecznych…
CBD COP15, który miał się odbyć w październiku 2020 roku w Kunming (Chiny), był z…
W dniach 6 - 20 listopada odbył się COP27. Co roku wielu zastanawia się nad…
Mówiąc „zieleń miejska” zazwyczaj ma się przed oczami zadrzewione parki. Dyskusje o zwiększaniu i właściwym…
Bioróżnorodność zapewnia żywność (zapylanie upraw, utrzymywanie żyzności gleby) i leki, reguluje klimat (uczestniczenie w obiegu…