Od początku światowego lockdownu z różnych stron świata docierały optymistyczne skutki wybuchu pandemii Covid-19. Takie jak spadek emisji gazów cieplarnianych i co za tym idzie ogólna poprawa jakości powietrza. W lutym radykalny spadek poziomu NO2 odnotowała NASA i ESA nad Chinami. Jak podała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) zanieczyszczenie dwutlenkiem azotu znacząco spadło również w marcu na Nizinie Padańskiej (północne Włochy).
W kwietniu, w stanie Pendżab (Indie) ukazała się panorama na pasmo Himalajów.
Było widoczne np. z miasta Dźalandhar oddalonego od gór o niecałe 200 km w linii prostej. Mieszkańcy tego regionu zapewniali, że taka obserwacja nie była możliwa od przeszło 30 lat. Był to efekt znaczącej poprawy jakości powietrza w pierwszych tygodniach po wprowadzeniu przez władze ograniczeń związanych z pandemią Covid-19. Centralny Zarząd Kontroli Zanieczyszczeń (CPCB) Indii stwierdził, że w samej stolicy kraju odnotowano 44% redukcję poziomu zanieczyszczenia powietrza PM10 w pierwszym dniu wprowadzenia ograniczeń. [1]
W kwietniu Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) opublikowała raport (Global Energy Review 2020), który uwzględnił wpływ kryzysu Covid-19 na globalne zapotrzebowanie na energię i emisje CO2. Przedstawione w raporcie dane dotyczą pierwszego kwartału 2020 roku w porównaniu do tego samego okresu w roku 2019. Globalne zapotrzebowanie na energię spadło o 3,8%. Popyt na energię elektryczną spadł o 20% lub więcej w kilku krajach, w okresach pełnej blokady. Globalna emisja CO2 spadła o ponad 5% (głównie ze względu na 8% spadek emisji z węgla, 4,5% z ropy naftowej i 2,3% z gazu ziemnego). Do końca marca światowy transport drogowy był prawie o 50% niższy od średniej z 2019 roku, a lotniczy o 60% niższy [2]. Jeżeli chodzi o prognozy, to
przewiduje się spadek globalnego zapotrzebowania na energię o 5% oraz globalnej emisji CO2 o 8% w skali roku. [2]
8% przekłada się na prawie 2,6 gigaton (Gt) CO2. [Aktualizacja 12.20r.: Najnowsze szacunki Global Carbon Project (GCP) sugerują, że globalne emisje CO2 spadną o 7% (czyli o 2,4 Gt CO2) w skali roku.] Taka redukcja rok do roku byłaby największą w historii – dwa razy większa niż łączna suma wszystkich poprzednich redukcji od końca II Wojny Światowej. Należy jednak mieć na uwadze, że odbicie emisji w kolejnych latach może być większe niż spadek (jak po poprzednich światowych kryzysach). [2]
Co więcej, w roku Covid-19 Dzień Długu Ekologicznego wypadł ponad trzy tygodnie później w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Za sprawą ograniczeń związanych z pandemią Covid-19 dzień ten przypadł na 22 sierpnia. Za główne czynniki odpowiedzialne za odwleczenie się w czasie tego dnia upatruje się spadek pozyskiwania drewna i zmniejszenie emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych. Dzień Długu Ekologicznego jest dniem, w którym ludzkość wykorzystała taką ilość zasobów naturalnych, na której odnowienie potrzeba całego, jednego roku. Obecnie ludzkość zużywa 60% więcej niż to, co można odnowić. [3]
W związku z koniecznością przejścia wielu pracowników na pracę zdalną w okresie lockdownu Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) spekulowała w czerwcu, jaki wpływ na emisję CO2 i zapotrzebowanie na energię miałby stały, światowy wzrost home office’u. Długoterminowy wpływ tendencji do częstszej pracy w domu na energię i emisje jest ogólnie ciężki do przewidzenia. Do wyliczeń IEA przyjęło jeden dzień w tygodniu pracy zdalnej.
Szacunkowo w ciągu przeciętnego roku całkowita energia zaoszczędzona w wyniku mniejszej liczby dojazdów do pracy byłaby około czterokrotnie większa niż wzrost zużycia energii w mieszkaniach. [4]
Dotyczy to szczególnie osób dojeżdżających do pracy samochodem (zapotrzebowanie na energię związane z transportem publicznym jest mniejsze). Ogólnie globalne zużycie energii obniżyłoby się o około 8,5 mln ton oleju ekwiwalentnego (Mtoe). Skutkowałoby to spadkiem 24 Mt rocznych emisji CO2. Dla porównania około 24 Mt CO2 emituje rocznie Londyn. Należy mieć również na uwadze, że szacuje się, iż około 1/5 pracowników na świecie mogłaby wykonywać swoją pracę z domu. [4]
Covid-19 nie wpływa pozytywnie na klimat i środowisko a wręcz przeciwnie
Pozornie wszystkie te przytoczone dane mogą napawać optymizmem. Obawę powinno wzbudzić jedno ze zdań w powyższej części tekstu. Była to przestroga, że spadek np. emisji związany z minionymi kryzysami był odbijany z nawiązką w kolejnych latach.
Autorzy artykułu opublikowanego w Nature Climate Change twierdzą, że jeśli świat wróci do spalania paliw kopalnych na taką skalę jak przed pandemią, spadek emisji spowodowany działaniami blokującymi będzie prawdopodobnie nieistotny w dłuższej perspektywie. Nowa analiza sugeruje, że ogólny wpływ na zmiany klimatu może wynieść jedynie niewielką redukcję o 0,01 °C w globalnym wzroście temperatury do 2030 r. [5] Zatem
tymczasowy spadek emisji związany z Covid-19 nie przyczyni się do spowolnienia zmian klimatycznych.
Dr Carl-Friedrich Schleussner (Climate Analytics) idzie nieco dalej i zauważa, że próba doszukiwania się w pandemii dobrych skutków dla klimatu może działać wręcz na niekorzyść. Fragment jego wypowiedzi brzmi: „Narracja, że katastrofa gospodarcza spowodowana przez koronawirusa jest „dobra” dla klimatu, jest niebezpiecznie myląca i może osłabić poparcie dla działań na rzecz klimatu.” [6] Cała wypowiedź wraz z innymi dotyczącymi relacji zmian stylu życia spowodowanych pandemią Covid-19 z przeciwdziałaniem zmianom klimatu dostępne są >tutaj<.
Pandemia ma także bezpośrednio negatywny wpływ na środowisko.
Przede wszystkim odpady ochrony osobistej stały się nową formą zanieczyszczenia mórz i oceanów (oraz miast). Niektóre amerykańskie, hiszpańskie i włoskie miasta, z powodu Covid-19, wstrzymały recykling. Zwiększyło się również zużycie opakowań w wyniku zwiększonych dostaw do domów. [7]
Na koniec warto jeszcze zaznaczyć, jak odmienne mają ludzie podejście do zagrożenia związanego z koronawirusem a zanieczyszczonym powietrzem.
„To dość fascynujące czasy. Najbardziej zaskakuje mnie to, że środki, które jesteśmy gotowi podjąć, aby stawić czoła temu koronawirusowi, są znacznie surowsze niż środki, które bylibyśmy gotowi podjąć, aby stawić czoła zmianom klimatu lub zanieczyszczeniu powietrza.” – powiedział podczas debaty w telewizji France24 François Gemenne, dyrektor The Hugo Observatory. Więcej jego wypowiedzi z tej debaty jest dostępne >tutaj<.
Śmierć powiązana z zanieczyszczonym powietrzem jest dla ludzi czymś abstrakcyjnym i w związku z tym bagatelizowana. Oddychanie smogiem nie wywołuje takiego strachu, jak możliwość zarażenia się wirusem. Czy słusznie?
Z powodu SARS-CoV-2 w Polsce zmarło na chwilę obecną ponad 2,9 tys. osób [aktualizacja 27.12.20r. - ponad 27 tys. osób]
Z raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) opublikowanego w 2019 roku (dane dotyczą roku 2016) wynika, że
w Polsce rocznie z powodu smogu przedwcześnie umiera ponad 45 tys. osób.
Dla całego kontynentu europejskiego wartość przedwczesnych zgonów wynosi rokrocznie ponad 400 tysięcy. [8]
[2] https://www.iea.org/reports/global-energy-review-2020
[3] https://www.footprintnetwork.org/2020/06/05/press-release-june-2020-earth-overshoot-day/
[4] IEA (2020), Working from home can save energy and reduce emissions. But how much?, IEA, Paris
https://www.iea.org/commentaries/working-from-home-can-save-energy-and-reduce-emissions-but-how-much [dostęp online]
[5] Forster, P.M. et al. Current and future global climate impacts resulting from COVID-19. Nature Climate Change (2020).
DOI: 10.1038/s41558-020-0883-0 [dostęp online]
[6] https://www.carbonbrief.org/coronavirus-what-could-lifestyle-changes-mean-for-tackling-climate-change?utm_source=Web&utm_medium=contentbox&utm_campaign=Covid-box
[7] https://www.weforum.org/agenda/2020/06/ppe-masks-gloves-coronavirus-ocean-pollution/
[8] https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/ip_20_1571