Żywność

Dieta zrównoważona, czyli o tym czy tylko weganizm jest „przyjazny” dla klimatu

Wpływ żywności (jej produkcji, przetwarzania, transportu, sprzedaży i marnotrawstwa) na klimat i środowisko naturalne jest bardzo złożonym zagadnieniem. Poza tym, z jednej strony wzrasta świadomość konieczności opracowywania bardziej zrównoważonej produkcji i konsumpcji żywności, a z drugiej wzrost populacji nierozerwalnie wiąże się z większym zapotrzebowaniem na żywność. W związku z tym, ciężko o złoty środek, który rozwiązałby wszystkie problemy środowiskowe związane z żywnością. Z punktu widzenia jednostki warto zacząć od zmiany diety na taką o niskim śladzie środowiskowym. Dieta zrównoważona opiera się na produktach ze zrównoważonych systemów żywnościowych, o niskim śladzie węglowym. (A o różnicach między żywnością ekologiczną a zrównoważoną >tutaj<).

Od 1961 r. ilość dostępnej na rynku żywności przypadająca na mieszkańca wzrosła o ponad 30%. Wzrost ten pociągnął za sobą większe zużycie nawozów azotowych (wzrost o ok. 800%) oraz zasobów wodnych do nawadniania (wzrost o ponad 100%) [1]. Obecny wpływ żywności na środowisko naturalne omówiłam >tutaj<. Jednak pomimo rosnącej produkcji żywności około 821 milionów ludzi na świecie jest niedożywionych. Równocześnie szacuje się, że 2 miliardy dorosłych ma nadwagę lub otyłość [1].

Żywność odpowiada za ponad 1/4 globalnej emisji gazów cieplarnianych [2].

W związku z tym, rolnictwo i system żywnościowy mają kluczowe znaczenie w reakcji na zmiany klimatu. Zrównoważone działania dotyczyć powinny zarówno etapów produkcji czy transportu, jak i konsumpcji [1].

Wzrost liczby ludności napędza globalne zapotrzebowanie na żywność i wynikające z tego obciążenie dla środowiska. Jednak zarządzanie systemem żywnościowym po stronie konsumenta może być jednym z rozwiązań ograniczających zmiany klimatu. Modyfikacja wyborów żywieniowych, ograniczenie nadmiernej konsumpcji oraz zminimalizowanie marnowania żywności przyczyniają się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych związanych z żywnością. Co więcej, przyjęcie zrównoważonej diety, w połączeniu z ograniczeniem strat i marnotrawienia żywności, może przyczynić się do zmniejszenia dodatkowej powierzchni gruntów potrzebnych do produkcji żywności [1].

Co do zasady dieta roślinna w mniejszym stopniu obciąża klimat niż dieta oparta na produktach odzwierzęcych.

Oceny poszczególnych produktów spożywczych jednoznacznie wskazują, że mięso – zwłaszcza mięso przeżuwaczy (wołowina i jagnięcina) – jest identyfikowane jako pojedyncza żywność o największym wpływie na środowisko w skali globalnej. Najczęściej pod względem emisji GHG i/ lub użytkowania gruntów [1].

Poniższy wykres pokazuje, ile gazów cieplarnianych można by zaoszczędzić każdego roku do 2050r., gdyby świat przyjął daną z diet. Scenariusze są porównywane do aktualnej prognozy, w której do roku 2050 będzie następować dalszy wzrost populacji i rosnące spożycie mięsa. Oszczędności pochodzą z pozbycia się emisji gazów cieplarnianych związanych z produkcją zwierzęcą, a także z oszczędzania gruntów [1].

Techniczny potencjał oszczędności gazów cieplarnianych w wyniku globalnego przyjęcia różnych diet. Słupki błędów pokazują rozkład wyników z różnych badań. (Źródło: Mbow C. et al. (2019): Food Security. In: Climate Change and Land - an IPCC special report)

Do roku 2050 techniczny potencjał łagodzenia zmian w diecie waha się od 3 do prawie 8 Gt CO2eq dla ocenianych diet. Skupmy się na trzech pierwszych słupkach na grafice. Raport definiuje trzy pierwsze z analizowanych diet następująco:

  • Weganizm – dieta całkowicie roślinna;
  • Wegetarianizm – dieta składająca się oprócz produktów roślinnych, także z nabiału oraz jednej porcji mięsa lub owoców morza na miesiąc;
  • Fleksitarianizm – dieta, w której 75% mięsa i nabiału zostaje zastąpione zbożami i roślinami strączkowymi (zawiera co najmniej 500g owoców i warzyw oraz co najmniej 100g roślinnych źródeł białka dziennie), skromne ilości białka pochodzenia zwierzęcego i ograniczone ilości czerwonego mięsa (jedna porcja tygodniowo) [1].

W najbardziej ekstremalnym scenariuszu, w którym globalnie nie spożywa się produktów odzwierzęcych w ogóle, w 2050 r. można osiągnąć odpowiednią produkcję żywności na mniejszej powierzchni gruntów niż obecnie, umożliwiając znaczną regenerację lasów i zmniejszając emisje gazów cieplarnianych z lądu. Według analizy przejście na weganizm może zaoszczędzić prawie 8 mld ton CO2eq rocznie do 2050 r., w porównaniu do obecnych prognoz [1].

Diety bazujące na produktach roślinnych są zazwyczaj zdrowsze i mają mniejszy ślad węglowy. Czy jednak przejście na weganizm jest jedyną słuszną drogą? Nie.

Samo zmniejszenie spożycia mięsa przeżuwaczy, jak i zwiększenie jego zrównoważonej hodowli określa się często jako główne opcje redukcji emisji gazów cieplarnianych i zmniejszenia presji na grunty. Według przytoczonej analizy globalne przejście na fleksitarianizm może zaoszczędzić nieco ponad 5 mld ton CO2eq rocznie do 2050 roku [1].

Poza tym, w wielu częściach świata przejście na dietę wegańską jest niemożliwe z przyczyn kulturowych czy ekonomicznych. Każdy region świata je inaczej. Dieta danego kraju – i wynikające z niej emisje żywności – różni się zgodnie z kontekstami regionalnymi, w tym normami kulturowymi i religijnymi, płciowymi oraz od położenia geograficznego czy czynnika ekonomicznego. Usunięcie mięsa z diety w niektórych regionach świata może doprowadzić wręcz do niedożywienia ludzi, ponieważ tereny, na których hoduje się zwierzęta nie zawsze nadają się do uprawy roślin wymagających m.in. bardziej żyznej gleby. Należy też pamiętać, że hodowla zwierząt czy akwakultura zapewnia ludziom miejsca pracy, a co za tym idzie środki do życia [1].

Kluczowe więc wydaje się promowanie globalnej zmiany w kierunku ograniczenia mięsa (szczególnie mięsa przeżuwaczy) na rzecz diety bazującej (a nie ograniczonej do) na produktach pochodzenia roślinnego. Bycie weganinem z wyboru jest ok. Taka dieta niewątpliwie ma najniższy ślad węglowy. Jednak osoby jedzące mięso nie powinny czuć się winne. Często jedzenie mięsa uzależnione jest od wcześniej przytoczonych czynników lub też po prostu faktu, że mięso dobre jakości ma wiele walorów smakowych. W tym przypadku samo ograniczenie ilości spożywanego mięsa na rzecz bardziej urozmaiconej diety czy wybieranie mięsa produkowanego w sposób bardziej zrównoważony lub rezygnacja z czerwonego mięsa, jest już dużym ograniczeniem emisyjności osobistej diety. A o tym dlaczego, Weganie (i ich dieta roślinna) nie uratują świata, już pisałam.

A jak już przy weganizmie jesteśmy to warto sobie podkreślić, że

osobiste emisje gazów cieplarnianych są sumą podejmowanych działań.

Może się zdarzyć tak, że osoba na diecie wegańskiej „przekreśla” swoją roczną redukcję emisji GHG poprzez latanie samolotem czy częste użytkowanie auta. Natomiast osoba niebędąca weganinem może podejmować wiele innych istotnych działań, które efektywnie zmniejszają jej osobisty ślad węglowy. Nie da się zaprzeczyć, że przejście na dietę roślinną jest jednym z 3 działań, które najefektywniej redukują osobiste emisje gazów cieplarnianych (polecam przeczytać podlinkowany artykuł). Jednak istnieją przypadki kiedy zostaje się weganinem hipokrytą – może i jego dieta jest niskoemisyjna, ale życie już niekoniecznie.

Zaproponowana w 2019 rok uniwersalna, zrównoważona dieta składa się w połowie z owoców i warzyw [3].

W 2019 r. grupa naukowców zajmujących się żywnością i klimatem przeanalizowała, jak jedzą różne kraje na całym świecie – i jak może to się zmienić, jeśli świat ma zmniejszyć wpływ żywności na klimat. EAT-Lancet raport to pierwszy pełny przegląd naukowy dotyczący zrównoważonej diety, która jest zdrowa dla ludzi i ma ograniczony negatywny wpływ na Ziemię. W opracowanej diecie produkty pełnoziarniste, owoce, warzywa, orzechy i rośliny strączkowe stanowią większą część spożywanych pokarmów. Mięso i nabiał stanowią ważne części diety, ale w znacznie mniejszych proporcjach [3].

Źródło grafiki: https://eatforum.org/eat-lancet-commission/the-planetary-health-diet-and-you/

Dieta polega na spożywaniu przede wszystkim co najmniej pięciu porcji owoców i warzy dziennie. Nabiał ograniczony jest do około jednej porcji dziennie, a mięso do około jednej porcji tygodniowo [4].

Jak się ma ta przykładowa dieta do obecnej konsumpcji żywności na świecie? Odpowiedź na grafice poniżej:

Porównanie diety zalecanej z obecną konsumpcją różnych produktów. Dane dotyczą spożycia w 2016 r. i pochodzą z bazy danych Global Burden of Disease. Linia przerywana przedstawia spożycie w diecie opracowanej przez EAT-Lancet. (Źródło: Willett W. et al. (2019): Food in the Anthropocene: the EAT–Lancet Commission on healthy diets from sustainable food systems. Lancet vol 393, s. 460)

Komisja EAT-Lancet stwierdza, że ​​w skali globalnej spożycie czerwonego mięsa jest obecnie znacznie wyższe niż to, co uważa za zdrowe i zrównoważone. Udział mięsa w globalnej diecie jest obecnie około trzy razy wyższy niż zalecany przez dietę opracowaną przez EAT-Lancet. Światowe spożycie jaj i warzyw skrobiowych również jest powyżej zalecanego poziomu. Drób i ryby spożywane są w ilości zbliżonej do przyjętego progu. Natomiast światowe spożycie roślin strączkowych, produktów pełnoziarnistych i orzechów jest znacznie poniżej poziomu zaproponowanego przez tę dietę [4].

Jeżeli chodzi o Europę i Azję Centralną to spożycie czerwonego mięsa i warzyw skrobiowych jest jeszcze wyższe niż w skali globalnej. Jaja, drób i nabiał również przekraczają zalecany przez opracowaną dietę poziom spożycia. Poniżej tego poziomu są natomiast ryby, warzywa, owoce, rośliny strączkowe, produkty pełnoziarniste i orzechy. Oczywiście warto mieć na uwadze, że w skali danego kraju w Europie dane te będą się różnić [4].

Przytoczona dieta jest pewnego rodzaju punktem wyjścia zaproponowanym przez naukowców. Zestawiona ze spożyciem danych produktów w skali globalnej i lokalnej stanowi informację, wartą refleksji przy ustalaniu optymalnej, osobistej diety. Takiej, która jest zdrowa, daje osobistą satysfakcję, a równocześnie nie jest bardzo emisyjna.

Podsumowując, dieta oparta na produktach roślinnych wiąże się ze zmniejszonymi emisjami gazów cieplarnianych.

Kluczowe jest tu słowo „oparta”, gdyż niekoniecznie musi być „ograniczona do” żywności roślinnej. Kto chce i może zostać weganinem niech to zrobi m.in. ze wzgląd na klimat. Inni niech mają świadomość, że ich wybory żywieniowe dotyczące spożywanego mięsa i nabiału również mają znaczenie. Zbilansowana dieta, w której mięso nie przytłacza talerza przy odrobinie czujności i przemyślanych wyborów również może być zrównoważona, czyli nie obciążająca aż tak klimatu i środowiska.

[1] Mbow C. et al. (2019): Food Security. In: Climate Change and Land: an IPCC special report on climate change, desertification, land degradation, sustainable land management, food security, and greenhouse gas fluxes in terrestrial ecosystems
https://www.ipcc.ch/srccl/chapter/chapter-5/ [dostęp online]

[2] Hannah Ritchie (2020): „Environmental impacts of food production”. Published online at OurWorldInData.org. Retrieved from: https://ourworldindata.org/environmental-impacts-of-food

[3] https://eatforum.org/eat-lancet-commission/the-planetary-health-diet-and-you/

[4] Willett W. et al. (2019): Food in the Anthropocene: the EAT–Lancet Commission on healthy diets from sustainable food systems. Lancet 393, 447–492.
https://doi.org/10.1016/S0140-6736(18)31788-4 [dostęp online]
Alicja

Recent Posts

Świat zbliża się do granicy 1,5°C. Co to oznacza?

Średnia temperatura na Ziemi niebezpiecznie zbliża się do osiągnięcia wzrostu o 1,5°C względem epoki przedprzemysłowej.…

4 miesiące ago

E w ESG, czyli kwestie środowiskowe

ESG to skrót, na który składają się pierwsze litery trzech kwestii: środowiskowych (ang. Environmental), społecznych…

1 rok ago

COP15, czyli (przełomowa) 15. Konferencja ONZ w sprawie Różnorodności Biologicznej

CBD COP15, który miał się odbyć w październiku 2020 roku w Kunming (Chiny), był z…

1 rok ago

COP27. Przełom czy kolejna deklaracja niewystarczających działań?

W dniach 6 - 20 listopada odbył się COP27. Co roku wielu zastanawia się nad…

1 rok ago

Miejskie trawniki też są potrzebne. Co dają miastu (rzadko koszone) trawniki?

Mówiąc „zieleń miejska” zazwyczaj ma się przed oczami zadrzewione parki. Dyskusje o zwiększaniu i właściwym…

2 lata ago

Utrata bioróżnorodności to także Twój problem

Bioróżnorodność zapewnia żywność (zapylanie upraw, utrzymywanie żyzności gleby) i leki, reguluje klimat (uczestniczenie w obiegu…

2 lata ago