Co Ty wiesz o ekologii?

Pisząc o tematyce związanej z ochroną środowiska ciężko nie zahaczyć, o tak trywialny problem, jak brak świadomości poprawnego znaczenia słowa „ekologia” i wszelkich jego odmian. Wyrazy te w potocznej polszczyźnie mają mocną pozycję, ale warto nie stracić z oczu ich prawdziwego oblicza.

Czytając poniższe zdanie, gdzieś na świecie wzdycha ekolog (ten prawdziwy!)

Nauka o wzajemnych zależnościach pomiędzy organizmami oraz między organizmami a ich środowiskiem życia.

Tym i niczym innym jest ekologia. Oczywiście w telegraficznym skrócie.

Domniemany powód popularności zakłamanego znaczenia

W języku angielskim wyróżnia się słowa „ecologist” i „environmentalist”. Ecologist to po prostu ekolog (ten naukowiec), natomiast environmentalist to osoba związania z ekologizmem (environmentalism), czyli ruchem społecznym, który stara się skłonić polityków i zwykłych obywateli, do zaprzestania szkodliwych działań, w celu poprawy i ochrony środowiska przyrodniczego [1]. Przedstawiciela ekologizmu sprowadzono w nazewnictwie polskim (i nie tylko) do ekologa, zatem i ekologizm uproszczono do ekologii. Stąd też oglądając anglojęzyczne wiadomości będziemy słuchać o „environmentalists” lub „environmental activists”, a w polskich mediach zamiast o „aktywistach na rzecz ochrony środowiska” usłyszymy najczęściej po porostu o „ekologach”.

Moda na bycie eko

Przymiotnik „ekologiczny”, czy też jego skrótowa forma „eko”, dodawana jako przedrostek do wyrazów, również zyskał nowy wydźwięk. Ma po prostu wskazywać na szeroko pojętą troskę o środowisko. Obok tego „eko” mamy też „bio” i „organic”, które są określeniami stosowanymi zamiennie.

W związku z tym, że hasło „ekologiczny” (jak i jego przytoczone wariacje) ma pozytywny wydźwięk chętnie określa się tak produkty lub usługi. W tym przypadku warto wykazać się większą czujnością i dociec w jaki tak właściwie sposób coś z łatką „ekologiczny” jest mniej szkodliwe dla środowiska niż coś bez tej łatki.

Poza tym ekologiczni chcemy być my sami. Wiąże się z tym kupa nieporozumień, błędnych przekonań i sporów. Ale o tym innym razem (namiastka w ostatnim akapicie tego artykułu).

ekologia-grafika-1

Jeśli nie ekologia to co

Najmilej byłoby teraz przeczytać podsumowanie, że „nie mów o ekologii tylko o ochronie środowiska” i iść sobie zaparzyć kawę. Ale zaraz, zaraz… Jak definiuje się ochronę środowiska?

Ochrona środowiska jest praktyką podejmowaną przez osoby fizyczne, organizacje i rządy. Podjęte lub zaniechane działania mają zapewnić zachowanie lub poprawę stanu środowiska. [2]

Skąd jednak wiadomo (upraszczając) jakie działania szkodzą, a jakie pomagają środowisku? Z pomocą przychodzi nauka o środowisku (environmental science). To interdyscyplinarna dziedzina wiedzy skupiająca się na badaniu środowiska, wpływu człowieka na środowisko i rozwiązywaniu problemów środowiskowych [3]. Dość niefortunnym jest więc polskie nazewnictwo kierunku na studiach wyższych jakim jest ochrona środowiska (environmental protection), gdy plan studiów obejmuje nie tylko ochronę środowiska jako praktykę, ale także analizę stanu środowiska i zgłębianie procesów fizycznych, chemicznych i biologicznych zachodzących w środowisku (bez wątpienia jest to już environmental science).

Ludzie lubią uproszczenia, dlatego ekologia z ochroną środowiska będą odruchowo kojarzone jako jedno i to samo

Warto jednak zastanowić się nad kontekstem, w jakim powyższe wyrazy i ich pochodne są użyte oraz co z tego wynika, zanim bezrefleksyjnie wrzucimy wszystko do jednego worka.

Każdy może chronić środowisko naturalne na wiele sposobów. Wiele takich praktyk potocznie określa się jako działania ekologiczne (jak już wspomniano – przymiotnik „ekologiczny” zdominował tematykę troski o środowisko). Jednak na tym blogu do znudzenia będę zwracać uwagę na to, że ochrona środowiska jest pojęciem złożonym. Także działań na rzecz ochrony środowiska nie można traktować bezrefleksyjnie. Nie ma jednej, uniwersalnej, złotej listy eko praktyk. Bo – jeszcze raz – wynika to ze złożoności danego zagadnienia.

Przykład? A bardzo proszę, przytoczmy sobie trzy chwytliwe eko działania (z objaśnieniem) :

  • zrezygnuj z foliówek na rzecz toreb bawełnianych czy papierowych (prawda jest taka, że jednorazowe użycie dowolnej torby na zakupy jest najgorszym możliwym wyborem; foliówka ma też pewne plusy, a jej zamienniki nie zawsze są takie eko jak się to promuje; cały artykuł na ten temat >tutaj<)
  • pij „mleko” roślinne (tak naprawdę żaden napój roślinny nie jest nieskalany; czasem może być to wręcz bardzo zły wybór; cały artykuł na temat wpływu poszczególnych „mlek” roślinnych na środowisko >tutaj<)
  • kupuj żywność lokalną (żywność lokalna nie zawsze jest eko a czasem jest wręcz najgorszym możliwym wyborem; ważniejsze wydaje się być czy je się sezonowo; cały artykuł poruszający ten temat >tutaj<)
[1] Mazzotti F. J., 2001: „Confusing Ecology with Environmentalism.” WEC 152, Wildlife Special Series number SS-WIS-58, Department of Wildlife and Ecology Conservation, Institute of Food and Agricultural Sciences, University of Florida, EDIS
http://ufdcimages.uflib.ufl.edu/IR/00/00/24/30/00001/UW15000.pdf [odczyt online]

[2] Dz. U. 2001 Nr 62 poz. 627: Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (z późn. zm.), s. 6
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20010620627

[3] hasło: „environmental science” W: Encyklopedia Britannica
https://www.britannica.com/science/environmental-science

Dodaj komentarz